Podsumowanie wycieczki Szkolnego Koła Turystycznego w Karkonosze
W dniach 21-22 listopada Szkolne Koło Krajoznawczo – Turystyczne poznawało walory przyrodnicze Karkonoskiego Parku Narodowego. W Karpaczu powitał nas śnieg, którego się nie spodziewaliśmy w takiej ilości. Na szczęście wszyscy uczestnicy wycieczki byli dobrze przygotowani na taką okoliczność, a nad bezpieczeństwem całej grupy czuwała przewodniczka pani Monika Szyrmer – edukator z EkoCentrum we Wrocławiu. Przeszliśmy od Świątyni Wang, do jednego z najbardziej rozpoznawalnych schronisk Sudetów –Samotni. Po drodze rozpoznawaliśmy różne rodzaje drzew i roślin, ślady życia zwierząt, przystosowanie zwierząt do zimowej pory. Przy schronisku Samotnia obserwowaliśmy pięknie zachowaną morenę czołową oraz jezioro polodowcowe Mały Staw. To pozostałości po lokalnym zlodowaceniu Karkonoszy w czasie epoki lodowcowej. Mogliśmy też obserwować inne kotły polodowcowe: Kocioł Wielkiego Stawu oraz następnego dnia Śnieżne Kotły, chociaż tu z widocznością było krucho. Informacje o noclegach turystów nad Małym Stawem w szałasach pasterskich pochodzą jeszcze z XVII wieku. Dzisiejszy wygląd, schronisko zawdzięcza kilku przebudowom, których już od XIX wieku dokonywali właściciele. Z tego okresu pochodzi także najbardziej charakterystyczny element budynku, wieża z niewielkim dzwonkiem – sygnaturką, którego dźwięk w przeszłości stanowił wskazówkę dla wędrowców.
Z Samotni przeszliśmy do Strzechy Akademickiej, a następnie wędrowaliśmy grzbietem Karkonoszy na Przełęcz Karkonoską do schroniska Odrodzenie na zasłużony odpoczynek. Tego dnia słoneczko nam dopisało, ale i tak miejscami szlak rozpoznawaliśmy po tyczkach, inne oznaczenia szklaków były zasypane przez śnieg.
Odrodzenie jest jednym z większych schronisk w Karkonoszach, można do niego dojechać samochodem od czeskiej strony, od polskiej tylko na nogach. To idealne miejsce na nocleg dla wszystkich miłośników wędrówek, mniej więcej w połowie drogi między Śnieżką a Szrenicą i leżącą u podnóża Szklarską Porębą. Schronisko znajdujące się na wysokości 1236 m n.p.m. istnieje już od 1028 roku. Na pewno możemy polecić smaczną kuchnię w schronisku, zachwycające naleśniki ze szpinakiem to jedno z wielu dań, które warto tu spróbować.
Następnego dnia wędrowaliśmy wytrwale w padającym śniegu prawie 7 godzin z krótkim odpoczynkiem w schronisku na Hali Szrenickiej. Po drodze nikogo nie zgubiliśmy, złamaliśmy tylko jeden kijek. I to tyle na temat strat. Może jeszcze przybyło niektórym siwych włosów, co widać na zdjęciach w galerii. Widoczność też niezbyt duża, na zdjęciach można zobaczyć naszą grupę we mgle przy dawnej stacji nadawczej nad Śnieżnymi Kotłami. Grupa uczniów była niezwykle zdyscyplinowana i zachowywała się odpowiedzialnie w czasie całej wycieczki. I za to dziękuję i już zapraszam na kolejne wycieczki Szkolnego Koła Turystyczno Krajobrazowego.
Z turystycznym pozdrowieniem
Agnieszka Duda