Plac Cyckowy we Wrocławiu, czyli spotkanie z językoznawcą

O zawiłościach polszczyzny opowiadał Łukasz Rogoziński, doktorant profesora Jana Miodka na Uniwersytecie Wrocławskim i pracownik naukowy Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. 7 grudnia 2017 r. od 12.00 uczniowie (m.in. klasy 3 d) i nauczyciele usłyszeli odpowiedzi na przykład na takie pytania:

1) Skąd się wzięła ludzka mowa, język? Czy gdyby wychowywała nas koza, beczelibyśmy? Dlaczego już faraonowie interesowali się, który język jest najstarszy?

2) Jakie dźwięki wydawał neandertalczyk? I dlaczego dziecko mówi najpierw mama i baba, a nie tata? Dlaczego ludzie się krztuszą, a goryle, ich dalecy kuzyni, nie?

3) Jaki jest język polski, skoro używamy dziennie ok. 8000 słów, a tylko 1700 z nich to te pochodzące ze starej, „oryginalnej” polszczyzny?

4) Jak to się stało, że pierwszą gramatykę języka polskiego napisał Francuz? Co przyświecało pierwszym kronikarzom, nie tylko Polakom?

5) Co ma Ołbin do łabędzia? Gdzie leży (motywowany językowo i historycznie) Śląsk?

6) Gdzie jest (lub był) Plac Cyckowy? I co się kryje za nazwą Piesza?

To tylko niektóre z ciekawostek, jakie kryją się w opowieściach o języku. Na co dzień lekceważymy go lub nie zauważamy jego mocy. Dziś p. Łukasz Rogoziński dał nam możliwość sobie o tym przypomnieć. „Smakowitość intelektualna” – podsumowała spotkanie prof. Agnieszka Ziółek.

Spotkanie zorganizowała Ewa Obara-Grączewska